czwartek, 9 czerwca 2011

bardzo brzydki wierszyk o chomisiu

Ot balkonik.
Pod nim chomik.
Twardy jak kość.
Życia miał dość.

Skoczył na główkę.
Sztywny, na stówkę!
Wezmę go w dłoń,
choć złą ma woń.

Zaszyję w misiu
Cię mój chomisiu.
Oczęta zmruż.
Grobem Ci plusz.

8 komentarzy:

  1. Olu! to się kwalifikuje na świetną książeczkę dla trochę starszych dzieci;) do tego Twoja ilustracja i .. wiesz jak to dalej jest..;)
    uściski! i wszechobecnej inspiracji!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki za pochlebstwa.byłaby to straszliwa książeczka prawdopodobnie, bo na razie żaden wierszyk nie ma happy endu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki! widać renesans turpizmu nadchodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wierszyk przedni, choć pomyślałam o 'moim chomisiu', który jak narazie trzyma się (dobrze).
    Pozdrawiam, {Z}

    OdpowiedzUsuń
  5. Wierszyk o sztywnym chomisiu robi furorę wśród ...dzieci, niektóre uczą się go na pamięć. Same też tworzą...Na przykład:
    "Idzie idzie szczur i jajami w mur."
    Większości "tfuuurczości" nie da się tu zacytować...Ale mają dzieciaki poczucie humoru.

    OdpowiedzUsuń
  6. cytat mojego dzieciństwa -wierszyk uwielbiany i wileokrotnie czytany -z Jachowicza-o krawcu:
    "Płacze Julek w wielkiej trwodze, a paluszki na podłodze". Proszę im to koniecznie podsunąć.Widziałam, ze jakis czas temu ukazał się reprint "wesołej gromadki" z ilustracjami Butenki.
    :))

    OdpowiedzUsuń

Observers

olazbloku on Facebook